106 Witamina “G”

Opis_odc

Ferdek dowiaduje się z telewizji, że właśnie wynaleziono nowa witaminę – G, jak głupota. Otóż posiadanie tej witaminy sprawia, że stajemy się bardziej beztroscy, a co za tym idzie, głupi. Ferdek postanawia zrobić przyrząd do “wydobywania” tej głupoty z ludzi, ponieważ za choć odrobinę tej witaminy mądrzy są zdolni zapłacić najwyższą cenę.

106

Reżyseria: Okił Khamidov
Scenariusz: Robert Lewandowski
Premiera telewizyjna: 17.05.2002

Występują:

Andrzej Grabowski jako Ferdek
Marzena Kipiel-Sztuka jako Halina
Bartosz Żukowski jako Waldek
Dariusz Gnatowski jako Boczek
Bohdan Smoleń jako Edzio listonosz
Marek Konopczak jako magister
Katarzyna Obara jako dziennikarka
Krzysztof Kuliński jako profesor
Irena Dudzińska jako spikerka
i inni

O_odcinku

“Znowu muszę powiedzieć że o jeden z fajniejszych odcinków ŚWK. Zabawna fabuła polegająca na witaminie G (Czystej głupocie) i jak Ferdek chciał ją pozyskać. I o dziwo udało mu się. Dobre było jak Edzio śpiewał: Ludzie listy piszą, do baby do dziada. Ale nie wiedzą, że listonosz listy zjada czy coś takiego 😀 A Ferdek, panie pan żeś zrobił najmądrzejszą rzecz w historii poczty polskiej. Albo jak telewizor rozdupcyli i Ferdek dostawał 100 zł za każdą kroplę kranówy. Super biznes.
Odcinek 8.5/10”
~kamikaze316

“Świetny odcinek, najlepsza była rozmowa o słonej wodzie na początku, potem wmawianie Boczkowi, że schudnie od tej ich maszyny, no i oczywiście ciekawa puenta na zakończenie; 10/10 za ten odcinek :-)”
~Patrick Miller

“Dobry odcinek. Na plus jak Waldek gadal z Ferdkiem na początku. Dobry też wynalazek Ferdka do Witaminy G. Wkręcanie Boczka też dobre, że to go niby odchudzi. “Si ju lejter, mistrer Ferdi” Śmiech Waldka w tym odcinku miażdżący. Edzio na plus jak miał doić głupotę i potem “działał” :mrgreen: Rozwalenie telewizora dobre. Końcówka świetna, jak brał 100 zł za krople głupoty. 9/10″
~Marcelo

Teks

“Piwna pianka to jest piwna pianka, a nie Michael Jackson.”
~Ferdek

“Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny.”
~Profesor

“Ludzie listy piszą, do baby, do dziada, ale gówno z tego będzie, bo listonosz wszystkie zjada.”
~Edzio