Halina znajduje Ferdkowi pracę. Jedyny problem polega na tym, że jest ona przeznaczona dla kobiety. Mimo tego chce, aby mąż ją przyjął. Ferdek w końcu postanawia się zgodzić.
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Katarzyna Sobiszewska
Premiera telewizyjna: 9.05.2012
Występują:
Andrzej Grabowski jako Ferdek
Marzena Kipiel-Sztuka jako Halina
Ryszard Kotys jako Paździoch
Renata Pałys jako Paździochowa
Beata Rakowska jako redaktorka
Krzysztof Dracz jako kucharz
Elżbieta Jodłowska jako Krysia
Marek Pyś jako wypychacz zwierząt
Robert Rozmus jako minister
Marcel Szytenchelm jako fryzjer
Juliusz Rodziewicz jako tapicer
Jerzy Mularczyk jako kierownik
Sławomir Zapała jako mężczyzna
Katarzyna Galica jako kobieta
Elżbieta Jarosik jako Zdzisia
Odcinek okazał się niezlym, którego z przyjemnością obejrzałem. Być może jest to spowodowane brakiem występu Jolasi i Waldka. Na pewno tydzień przerwy od tych postaci wpłynie dobrze na serial. W skali szkolnej oceniam na (4), wywyższona na (4+).
~david123lost
Odcinek średni. Na plus był brak Jolaśki, Waldusia, Malinowskiej, Badury i Kozłowskiego, rozmowa Haliny z Paździochową, gwizdanie Ferdka, scena w chłodni (tutaj przekleństwa nie przeszkadzały, ponieważ były skumulowane, tak samo, jak w odcinku “Umarł odbiornik, niech żyje odbiornik!!!” oraz “Dom kultury”), ostatnia scena (za końcowy uśmiech Ferdka) oraz scena pod pośredniakiem. Neutralna była scena w fabryce gwizdków oraz pierwszy program TV. Na minus zaś tradycyjnie: muzyka, duża ilość greenboxów (zdaje mi się, że było ich więcej, niż w odcinku “Krzyżacy”), kombinacje z czołówką, drugi program w TV (typowa zapchajdziura) oraz pączki. Ocena odcinka to 6/10.
~Pollen99Max
Odcinek beznadziejny, totalnie nudny i bez sensu. Do tego cała masa greenboksów. Fabuła bez ładu i składu. Najpierw Ferdek znalazł pracę w fabryce gwizdków, która okazała się problematyczna – ok, można było na tym zrobić jakąś fabułę choć wyszło to byle jak (i było kopią kilku innych odcinków). Potem ta akcja z przebraniem za kobietę i jego perypetie w tej roli – rozumiem, że to miało być jakieś ukazanie siły kobiet, ale znowu zrobione byle jak. Do tego zapchajdziura w postaci dennego (podobnie jak w odcinku “Czosnkowy dziad”) serialiku.
Śmieszna była trochę wiązanka Ferdka w kuchni ale już końcowa kwestia z “Czterdziestolatka” okraszona “k*****i” była żenująca.
Podsumowując, odcinek o niczym, sklejony z kilkunastu bezsensownych scen tak, by wypełnić jakoś te 22 minuty.
Jedyny porządny plus to brak Jolasi i Waldka. 2/10
~paździoch91
”Z moim wykształceniem, to z czym mam chodzić na wierzchu?”
~Ferdek
”Bo ja żem ku*wa jest kobieta pracująca, ja żadnej pracy się nie boję, kurcze blade.”
~Ferdek