Ferdek zmuszony jest do przejścia na dietę i nie może jeść ciężkostrawnych potraw. Przestrzega innych przed jedzeniem tłustych dań. Jego słowa okazują się nie bez znaczenia. W wyniku przejedzenia wielu osobom zaczynają śnić się koszmary.
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Patrick Yoka, Katarzyna Sobiszewska
Premiera telewizyjna: 12.10.2016
Występują:
Andrzej Grabowski jako Ferdek
Marzena Kipiel-Sztuka jako Halina
Bartosz Żukowski jako Waldek
Ryszard Kotys jako Paździoch
Dariusz Gnatowski jako Boczek
Renata Pałys jako Paździochowa
Barbara Mularczyk jako Mariolka
Anna Ilczuk jako Jolasia
Lech Dyblik jako Badura
Jerzy Cnota jako Kopciński
Andrzej Gałła jako prezes Kozłowski
Joanna Kurowska jako Kozłowska
Henryk Gołębiewski jako Włodek
Beata Rakowska jako redaktorka
Jan Jankowski jako polityk
Paweł Okoński jako polityk
Marek Pyś jako Stasiek
Aleksandra Zienkiewicz jako pogodynka
Zuzanna Szypuła jako Rusałka
Paulina Majcher jako Rusałka
“Niezły odcinek, ale niestety nie pozbawiony minusów. Przede wszystkim nie podobał mi się sen Ferdka (mogliby jakoś inaczej przedstawić jego koszmar, w zabawniejszy sposób, a nie wciskać greenboksa na siłę). Kolejnym minusem niepotrzebny występ Kopcińskiego, brak wprowadzenia do fabuły (Ferdek nagle ma dietę, nie wiemy z jakiej przyczyny jego stan się pogorszył, zaś potem fabuła skupia się na snach, a dieta Ferdka jest tematem pobocznym ) Ostatnim minusem są słabe efekty specjalne (walnięcie Heleny piorunem). Plusami odcinka było dosyć sporo humoru, koszmar Kozłowskiego, scena w mieszkaniu Paździochów i koszmar Paździochowej, występ Boczka, Ferdek zgarniający jedzenie z obiadu
i program w telewizji (był idiotyczny, ale jednocześnie śmieszny). Neutralnie oceniam sen Halinki (ze względu na strój Paździocha i idiotyczną brodę Haliny). Ogólnie jednak jest to odcinek, w którym nie zabrakło humoru, ale niestety zabrakło jakiejś konkretnej fabuły. 7/10.”
~Brady
“Neutralna pierwsza scena w odcinku. Za to druga na plus. Dobry pomysł z Haliną jedzącą golonkę i Ferdkiem z kleikiem. Bardzo dobry koszmar Haliny, trochę jednak nie pasowała mi do niej ta broda. Znakomity tekst Ferdka ,,Halina, w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z twoim owłosieniem.’’ Neutralna scena w kuchni. Dobry wstęp do koszmaru Heleny i jej śmieszne wypowiedzi, kapitalny Marian. Na plus sen Heleny, dobry Boczek, zabawny Paździoch w peruce, niezły Kopciński, wspaniały pomysł z piorunem. Wizytę Kozłowskiego u Kiepskich oceniam neutralnie. Dobry program telewizyjny z politykami, strasznie słaba zapchajdziura, czyli pogoda. Neutralna krótka rozmowa między Kozłowskimi. Dobry koszmar prezesa. Miły akcent z Badurą i kolegą. Jak zwykle, niskich lotów obiadek. Genialna rozmowa w sypialni Kiepskich. Nudy, lecz neutralny sen Ferdka. Dobrze, że na chwilę pokazali Halinę złą na chrapiącego Ferdka.
Kolejny dobry odcinek. Brakowało mi trochę Ferdka, można było w tym odcinku jeszcze dużo śmiesznego zrobić. Pozostał pewien niedosyt, ale odcinek na wysokim poziomie. Moja ocena to 7/10.”
~Jurij
“Odcinek o nieumiarkowaniu w jedzeniu i picie oraz tego konsekwencjach, czyli w przypadku ŚwK – stale powtarzany schemat. Tym razem jednak spięty sennymi koszmarami, których wszyscy pod tego wpływem doznają.
Bardzo zgrabnie napisany, łączący wiele wątków i dopełniony sprawną reżyserią scenariusz świetnie zazębia się. Ukazuje poszczególne problemy i bolączki dnia codziennego poszczególnych osób – Ferdka, Haliny, Paździocha z żoną i Kozłowskiego. Rzuca się też w oczy kontrast warunków życiowych poszczególnych bohaterów, a ściślej rzecz ujmując przepych i bogactwo, w którym żyje Kozłowski. Na nic się mu to jednak zdaje, gdyż w koszmarze zostaje pogrzebany, niczym pies, a jego dobytek grabią żona i śmieciarze-złomiarze. Nienajlepsze warunki bytowe Kiepskich zestawione są z kolei z ich nieumiarkowaniem w dogadzaniu podniebieniu i żołądkowi. Halinka okazuje się też szczególnie mocno troszczyć się o swój wygląd i rodzinę, w tym Ferdka. Paździochowa zaś występuje w tym odcinku w swej najbardziej negatywnej roli od poczatku serialu – nieużyteczna wobec sąsiada (Boczek), wstrętna w stosunku do męża i nie bojąca się dopuścić świętokradztwa, obawia się jedynie nagłej śmierci.
Na koniec warto wrócić do Ferdka. Do wszystkiego podchodzi on z dystansem. Byle się najeść i napić do syta. Jego koszmarem jest jedynie narzekanie Halinki. A marzeniem sennym – nasycenie i błogi spokój. Na przykład na łonie natury pośród roztańczonych w rytm melancholijnej muzyki niewiast.
Świetny odcinek. 9/10. ”
~lukaszlipinski
“Nie strasz, nie strasz, bo się… wiesz co.”
~Halina
“Panie wie, że ja się niczego w życiu ani nikogo nie boję. Jak ktoś mi co powie, to jestem gotowa czachę rozdupyć w trymiga.”
~Helena
“A ja se, drogi Andrzeju, wszystko kupię, a ciebie to mam w dupie.”
~Kozłowska