Marian Paździoch ma nową pasję – motyle. Chce upolować okaz o nazwie mistica celebris, gdyż jest on warty bardzo dużo pieniędzy. Problem w tym, że owad ten nie występuje w Polsce. Okazuje się jednak, że był widziany we Wrocławiu…
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Patrick Yoka, Katarzyna Sobiszewska
Premiera telewizyjna: 15.11.2017
Występują:
Andrzej Grabowski jako Ferdek
Marzena Kipiel-Sztuka jako Halina
Bartosz Żukowski jako Waldek
Ryszard Kotys jako Paździoch
Dariusz Gnatowski jako Boczek
Renata Pałys jako Paździochowa
Barbara Mularczyk jako Mariolka
Anna Ilczuk jako Jolasia
Lech Dyblik jako Badura
Andrzej Gałła jako prezes Kozłowski
Joanna Kurowska jako Kozłowska
Henryk Gołębiewski jako Bocian
Andrzej Kłak jako Mikołaj Kopernik
Krzysztof Dracz jako profesor
Marek Pyś jako Stasiek
“PLUSY:
Rodzaje delirium- białe myszki, hipopotam, krokodyl, gołe baby
W miarę dużo Paździocha i to bardzo ważnego dla fabuły
Ciekawostki o Paździochu- że to dr od motyli
Postać prof. Czyżyka
Teksty Heleny
Tekst Haliny o żelazku- jak jej dano mało czasu antenowego, to o dziwo wypadła przyzwoicie
Wizyta Kopernika
Ferdek udając biznesmana
Paździoch w więzieniu
Ferdek przejmujący sprawę motyla
Ferdek i Badura polujący na motyla
Wystraszenie motyla
Zakończenie- bardzo przewidywalne. Pomyliłem się tylko z tym, że myślałem, że to Prezes albo Prezesowa przypadkiem zabije motyla. Za to tutaj Boczek był genialny i mnie to rozbawiło. Oczywiście Boczek wypadł lepiej niż Kozłowscy.
MINUSY:
Mało Boczka
Greenscreeny
Dużo bohaterów epizodycznych- wystąpili wszyscy poza Malinowską- tutaj z jednej strony nie można nazwać ich scen stuprocentowymi zapchajdziurami, bo każda się jakoś kleiła z głównym wątkiem i każda coś tam wniosła, chociażby drobiazg, ale i tak więcej niż zazwyczaj. Doceniam to, jednak wciąż bohaterowie epizodyczni nie byli tak ciekawi i zabawni jak główni i rozmywali fabułę, która miała szansę wyjść rewelacyjnie, gdyby tylko była spójna.
6/10
W opisie na Ipli wkradł się błąd- Paździoch nie zaproponował Ferdkowi żadnej podróży. Na Ipli nie mamy na to wpływu, ale na naszej stronie mógłby się znaleźć lepszy, w pełni prawdziwy opis.”
~Pabfer
“Znowu opis nijak do odcinka się miał 🙄
Wynikało z niego że będzie ciekawa podróż do Ameryki i już pal licho że na green boxie. A tu jakieś same zapchajdziury, zbędne sceny, żałosne teksty itd. Co to wniosło do odcinka ?
Kolejne żałosne otwarcie odcinka żałosną scenę ze złomiarzem. Jakby już Ferdek piwa nie mógł sobie kupić, i jeszcze te teksty Pysia o gołych babach w supermarkecie. Boki zrywać, ale ze dwie minuty można już odhaczyć.
Pażdzioch a raczej Kotys całą swoją energię wytracił na jedynej dobrej scenie pod kiblem jak łapał motyle. Potem to już się tylko męczył i snuł siedząc.
Dracz za to najwięcej występuje w tym sezonie minutowo…
U Kozłowskich i na ławce znów pieprzenie bez sensu.
Potem żenua u Pupcińskich.
Złomowisko, Kopernik, żenada za żenadą.
Zakończenie jak przy hodowli Jedwabników.
2/10”
~Kizior
“Beznadziejny odcinek. Sam pomysł był nawet dobry ale wykonanie tragiczne. Liczyłem na więcej Paździocha w tym odcinku ale zamiast niego mamy powtórkę z odcinka Arcyfakt gdzie zamiast Paździocha mamy jakiegoś znajomego ponownie granego przez Dracza. I tak był on jedną z lepszych postaci w tym epizodzie bo nie brakowało w nim złomiarzy, Pupcińskich i Kozłowskich. Dawniej postaci epizodyczne były używane rozsądnie, a dziś zabierają czas antenowy głównym bohaterom. Niestety nie ma co liczyć że ta sytuacja się poprawi, widać że Paździoch bardzo się postarzał i występuje coraz mniej dlatego możemy zapomnieć o odcinkach w dawnym stylu. Nie widziałem odcinka od samego początku ale myślę że niewiele by to zmieniło. Na plus mogę jedynie ocenić zakończenie. Dobrze że chociaż Boczek uratował ten odcinek. Nie zmienia to faktu że ten odcinek był żenujący dlatego wystawiam mu ocenę
2/10”
~ms.
“Ja ciebie też Marian kiedyś zjem i to bez względu na wynik aktu płciowego.”
~Helena
“Bo jak nas fiskus za dupę złapie, to ja ci te wszystkie robactwo wypierdzielę na śmietnik!”
~Helena
“Ja w ręku trzymam rozżarzone żelazko i zaraz go użyję w innym celu, niż prasowanie.”
~Halina do Ferdka