549 Latarenka

Podczas burzy Waldek zostaje porażony przez piorun. Na korytarzu sąsiedzi próbują go ocucić. Gdy się to udaje, okazuje się, że Waldek posiada niezwykłe zdolności, dzięki którym może zasilać w energię wszelkiego rodzaju sprzęt elektryczny.

Reżyseria: Adek Drabiński
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Katarzyna Sobiszewska
Premiera telewizyjna: 1.05.2019

Występują:

Andrzej Grabowski jako Ferdek
Marzena Kipiel-Sztuka jako Halina
Bartosz Żukowski jako Waldek
Ryszard Kotys jako Paździoch
Dariusz Gnatowski jako Boczek
Renata Pałys jako Paździochowa
Barbara Mularczyk jako Mariolka
Anna Ilczuk jako Jolasia
Zofia Czerwińska [*] jako Malinowska
Andrzej Gałła jako prezes Kozłowski
Lech Dyblik jako Badura
Marek Pyś jako Stasiek
Henryk Gołębiewski jako Bocian
Sławomir Szczęśniak jako Janusz
Beata Rakowska jako redaktorka
Paweł Okoński jako lekarz
Paweł Krupski jako premier
Rafał Sisicki jako przedstawiciel opozycji
i inni

Nawet dobry odcinek spodziewałem się czegoś znacznie gorszego. Nie ma co wspominać że odcinek jest po prostu odświeżeniem Energetyka i to znacznie gorszym oczywiście.
Zaczęło się okropnie od Jolaśki i jej krzyków jednak potem było całkiem niezle i klimatycznie zwłaszcza Ferdek chcący oglądać mecz. Dawno czegoś takiego nie było czy spotkanie Waldka z Pazdziocham i Boczkiem pod kiblem. Druga część to już nudne pierdzieluchy z Prezesem czy Badura. Szkoda bo wolałbym żeby Ferdek wykorzystał Waldka ciekawiej niż tylko podladowanie telewizora czy innych sprzętów. No ale coż mogło być gorzej.

Zgodnie z zasadami z jakimi oceniani odcinki tego sezonu daje 10/10

~Mungo Jerry

W sumie znośny odcinek, spodziewałem się, że będzie gorzej. Odcinek w stylu 1 sezonu, szczególnie charakter Waldka i Ferdka, choć nie jestem zbyt wielkim entuzjastą pierwszych odcinków (raczej wolę te późniejsze po odejściu Waldka), to doceniam to.

O dziwo, po raz drugi w sezonie (545) Jolasia okazała się najlepszą stroną odcinka, pojawiła się nie bez powodu, a na dodatek była zabawna. Nawet docenię jej stroje i wygląd, mogłaby taka zostać. Podobały mi się też wszystkie występy Boczka, niestety w przeciwieństwie do Paździochów, którzy już od parunastu odcinków spełniają tylko rolę komentatora, na domiar złego ciągle tego samego, choćby tekst z wodą, ile można? A Janusz nijaki, jak zwykle.
Doceniam też bardzo postać ratownika (znowu scena jak w 1 sezonie) i fakt, że to nie był Dracz.
Wreszcie program telewizyjny jest w miarę zabawny i to w absurdalny sposób, na dodatek był ważny dla fabuły (choć też nie niezbędny).
Podobały mi się wszystkie sceny w salonie z wykorzystywaniem Waldka, no i właśnie jeżeli już wspomniałem o wykorzystywaniu, zatrzymajmy się na chwilę. Scena z Kozłowskim słaba, zdecydowanie na minus, ale coś mnie w niej zdziwiło. Raczej istnienie tej chińskiej metody jest na tyle nierealne, że wiadomo, że nie zadziała i tym samym Kozłowski mógł to zrobić w inny sposób BEZ WALDKA, więc czy Kozłowski to wymyślił? W takim razie czy więc byliśmy właśnie świadkami gwałtu Kozłowskiego na Waldku? O ile to dobrze interpretuje (dalszy rozwój fabuły pokazuje, że to chyba przypadkowo Sobiszom wyszło), tak więc budzi to pewien niesmak, tak jak i samo potraktowanie tego tematu w tym odcinku.
Drugą też sprawą jest żenujący błąd twórców, czyli to, że Waldek dotykał kabla tych urządzeń zamiast końcówki.
No i tu pojawił się też następny problem czyli zupełny brak puenty i sensu tego co się obejrzało, na koniec. Ktoś tu ewidentnie nie miał pomysłu, nawet pomijając fakt, że jest to perfidna zrzynka z “Elektryka” (na prawdę rozumiem dużo odcinków, ale aż tak?), chodzi mi o to, że obserwujemy jak tak męczą tego Waldka, i co? Męczony paręnaście razy żart przestaje być śmieszny, a tu mamy w kółko ten sam gag.
Na koniec docenię jeszcze dość sporą, jak na Kiepskich oczywiście, ilość czarnego humoru, oraz wspomnieć muszę o dobrej grze aktorskiej (nawet Sztuki).

Dodatkowo plusik za kwestie wizualne i dźwiękowe nawet jak miejscami lekko przeszarżowali (scena przy oknie), choć to bardziej przeszarżowanie w kwestii montażu i/lub operatorki, nie montażu dźwięku, więc tym bardziej.

4/10

~Bździuch

Niesamowicie zaskoczył mnie ten odcinek i to w dodatku, o dziwo, pozytywnie. Sam pomysł od początku wydawał mi się niezły, ale po “Człowieku bez planu” w tym tygodniu spodziewałem się czegoś podobnego. Na szczęście “Latarenka” wypada o niebo lepiej.

Zaczęło się średnio, co i tak nie jest najgorszym możliwym scenariuszem w scenie, w której na pierwszym planie znajdują się Jolaśka z Mariolą. Chyba nigdy nie przekonam się do tych postaci, aczkolwiek w ich przypadku nawet przeciętny występ zaliczam na plus. Bardzo udana była z kolei scena na korytarzu z Paździochami i Boczkiem, który niby zaniepokojony, ale pizzę to sobie wziął. :mrgreen: Świetny był również występ ratownika. Najlepsze było jednak to co stało się później, a mianowicie powrót do korzeni, czyli absurdalna (choć oczywiście powielona) umiejętność Waldka i wykorzystywanie go przez wszystkich. Całość zwieńczył Ferdek chcący oglądać mecz. Super. Program w TV wyjątkowo miał sens i można się było podczas niego uśmiechnąć, więc na plus. Spotkanie na korytarzu Paździocha i później Boczka przez Waldka klimatyczne, trochę przypomniało, że przecież dawniej miał on jakieś relacje z sąsiadami. Scena z Prezesem również niezła, szkoda, że nie mogło obyć się bez postaci epizodycznych, ale trudno. I tym razem trzeba przyznać, że Żukowski podołał i zagrał w tym odcinku naprawdę fajnie – nie można tak częściej?

Na minus zaliczam momentami grę Kipiel-Sztuki, scenę w mieszkaniu Pupcińskich oraz brak dobrego zakończenia, podczas oglądania spodziewałem się czegoś więcej.

Na największy minus zaliczam z kolei fakt, że już w trzecim odcinku tego sezonu Ferdek jest odstawiony na dalszy plan, ma mało kwestii, dostaje mało czasu na ekranie, a w końcu to główny bohater. Czyżby twórcom skończyły się pomysły również na postać Kiepskiego?

Ogólnie było dobrze, dlatego dam 7/10 za sporą ilość Boczka i Waldka w lepszym wydaniu, czyli w tym sezonie 10/10

~Ferdas Kiepski

Do ziemi go trzeba zakopać i wtedy ziemia normalnie pieruna wyciąga.

~Boczek o Waldku

Nic mu nie pomoże, mózg mu się usmażył na miękko.

~Paździoch o Waldku

Ja nie o takie służbę zdrowia walczyłem całe życie.

~Ferdek