Po śmierci Malinowskiej sklep obejmuje jej syn, Staś. Wprowadza on liczne zmiany, wzorując się na nowoczesnych, amerykańskich pomysłach. Sąsiedzi wpadają w szał zakupów, jednak gdy się orientują, że Staś ich oszukuje, decydują się wskrzesić Malinowską, aby przemówiła synowi do rozumu.
Reżyseria: Adek Drabiński
Scenariusz: Doman Nowakowski
Premiera telewizyjna: 21.03.2020
Występują:
Andrzej Grabowski jako Ferdek
Marzena Kipiel-Sztuka jako Halina
Bartosz Żukowski jako Waldek
Ryszard Kotys jako Paździoch
Dariusz Gnatowski jako Boczek
Renata Pałys jako Paździochowa
Barbara Mularczyk jako Mariolka
Anna Ilczuk jako Jolasia
Lech Dyblik jako Badura
Sławomir Szczęśniak jako Janusz
Marek Pyś jako Stasiek
Henryk Gołębiewski jako Bocian
Krzysztof Dracz jako pan Stasio
Bardzo przyjemny odcinek, a jaki życiowy. Na plus Dracz w roli pana Stasia, “promocje” jakie oferował klientom, Boczek wracający ze sklepu w stroju baletnicy, bajerowanie Halinki w sklepie, korona kupiona przez Paździocha i sporo śmiesznych tekstów, a także samo wspomnienie o Malinowskiej. Szkoda, że nie użyto głosu Malinowskiej podczas seansu jej przywoływania. Na minus zaliczam muzykę. Moim zdaniem odcinek zasługuje na solidne 9/10.
~Brady
To jest pierwszy od dawna odcinek na którym się śmiałem, nie był to odcinek wyjątkowo dobry. Ale po raz pierwszy od jakiś 10 lat na odcinku się śmiałem na głos, absolutnie się tego nie spodziewałem. Doman ma średni styl, ale rewelacyjne teksty, ja autentycznie ryczałem ze śmiechu i sam się dziwie, brakowało mi tego, dawno to w tym serialu nie występowało.
Sam wątek, że tak zacytuję “Malinowskiej po drugiej stronie lady” (świetny tekst, mógłby być nawet tytułem odcinka “Po drugiej stronie lady”) trochę dziwnie wpleciony w fabułę, ale fajny, jednak samo to wywoływanie Malinowskiej trochę na siłę, nie do końca było to dobrze wygrane, natomiast sama scena powala, świetny klimat i teksty typu “-należy się panu ode mnie kop w dupę przecinek k*rwa mać
-Pani Malinowska trochę kultury w życiu pogrobowym dobrze?” podczas komunikacja z nią poza światami, cudo. No i to wejście Boczka “jestem, jestem” po wypowiedzeniu “Malinowska przybywaj” i potem jak Ferdek powiedział, że Boczek im Malinowska płoszy.
Wszystkie sceny u Stasia dobre, greenbox jeden z lepszych w serialu, niezła scena z Ferdkiem (kupowanie kurczaka na raty) i genialna z Boczkiem, “a to z winogron wino robią? Zobacz pan czego to ludzie nie wymyślą dzisiaj” no i sama nazwa wina “Vale Dupou v Chalet” (pewnie to źle napisałem) przecież to brzmi jak najbardziej kultowe nazwiska z serialu, ale to coś nowego. No i Waldek fajny, ma charakter w tym sezonie podoba mi się, ma w sobie coś z dresa, ale jest bardzo zamerykanizowany (scena z rakietką do tenisa, swoją drogą bardzo dobra). No i ten tekst, że wyciął sobie nerkę, ale się okazało że ma drugą, dobry.
Scena u Paździochów taka se, tu poczułem Sobiszów chociażby przerabianiem inwokacji, co Sobiszewscy musieli choć raz w sezonie zrobić, takie z nich były gałgany, ale dobry tekst “Odparagwaj się pan od mojej synowej” no i Boczek jak chciał pomóc sąsiadom zjadając im kurczaka. Dobre też było oskarżanie Ferdka, że jechał po Malinowskiej, a on udawał że zawsze ją uwielbiał, że to wielka kobieta, lubię jak to robi, a to bardzo w jego stylu.
Scena ze złomiarzami bardzo zbędna, byli tacy jak za Sobiszewskich, a nie fajni jak w poprzednim odcinku, do tego pojawiły się dwa żarty które już się pojawiały i trochę to burzyło hierarchię, do tego żart z winem lepiej sprawdziłby się gdyby pojawił się dopiero w następnej scenie (swoją drogą kolejnej bardzo dobrej) picia go, zabawne było jak testowali wino dla “eleganciejszych”.
Natomiast pierwszego od lat przy Kiepskich oplucia monitora dostałem kiedy Ferdek poszedł ratować sytuację, a wrócił…z gitarą, nartą i dziełami Lenina wtedy już dosłownie nie wytrzymałem, i bodajże damskimi gaciami. Szkoda, że odcinek powstał dopiero teraz, wolałbym mendę bazarową Paździocha na miejscu Malinowskiej.
Na plus też scena jak Ferdek bał się pójsć do sklepu. A właśnie, sam Stasiu mnie denerwował, ale rozumiem że tak miało być, ale przynajmniej Dracz się przygotował i był przekonywujący.
Zakończenie miałem dać na minus, ale ta matka boska Malinowska i “dziękujemy: było świetne.
Wielkie słowa poszły z mojej strony, ale to głównie za humor, pojedyncze rzeczy mnie denerwowały, no ale to na prawdę solidny odcinek.
Podobnie jak poprzednio – 7,5/10
~Bździuch
Taki sobie odcinek.
Na duży plus fakt, że twórcy podeszli do tytułu dość nietypowo i nikt z nas prawdopodobnie nie spodziewałby się takiej fabuły po przeczytaniu tytułu.
Plusy:
-“Zamiana” amerykańskiego Stasia w zwykłego Stasia.
-Walduś i mało wnerwiająca Jolaśka
-Sąsiedzi kupujący niepotrzebne towary
-Występy Boczka. Sąsiedzi jakby potrafią go znieść. Ferdek nie protestował gdy szedł z Waldusiem, generalnie także sąsiedzi nie mówili do niego nic niemiłegomożna powiedzieć, że mieli do niego neutralne podejście.
-Gra Dracza jako amerykański Stasiu i polski Stasiu
-Boczek dowiadujący się, że istnieje wino z winogroni sama nazwa wina
Minusy:
-Dużo greenboxów (już wystarczyły sceny w Stasiu, sceny pod sklepem były zbędne)
-“Tu jest Polska!” ja rozumiem, że ten tekst może śmieszyć raz, czy dwa razy ale pojawia się notorycznie i jest nadużywany.
-Janusz jakoś w tym odcinku nie dał nic od siebie, a wręcz nieco irytował uczestnicząc w scenie z Jolaśką.
-Na siłę wciśnięci złomiarze. Wystarczyłby Badura.
-Niewykorzystanie potencjały sceny Waldka z Boczkiem. Wiele osób zastanawiało się na forum co to może być (Boczek jako baletnica![]()
![]()
) a tu takie coś.
Dałbym 5,5/10, ale będę uprzejmy twórcom i dam 6/10. Słabe 6, zaznaczam.
~Mr OLX
Po co ma być jak za Niemca, jak tu fajnie jest bez Niemca?
~Ferdek
To ze winogron też się wino robi? Pa pan czego normalnie ludzie nie wymyślą…
~Boczek
Normalnie Walędupąwszalet- takie eleganckie wino dla najeleganciejszych mężczyzn takich jak ja!
~Boczek