Helena Paździoch ma już dość Boczka wypróżniającego się na ich piętrze. Postanawia się więc go raz na zawsze pozbyć. Odnajduje nawet stary regulamin korzystania z toalety i udowadnia, że Boczek go łamie. Jedynym wyjściem z sytuacji wydaje się zorganizowanie referendum. Mieszkańcy muszą się opowiedzieć, czy są za czy przeciw Boczkowi.
Reżyseria: Adek Drabiński
Scenariusz: Adrian Nowakowski
Premiera telewizyjna: 2.12.2021
Występują:
Andrzej Grabowski jako Ferdek
Marzena Kipiel-Sztuka jako Halina
Bartosz Żukowski jako Waldek
Ryszard Kotys [*] jako Paździoch
Dariusz Gnatowski [*] jako Boczek
Renata Pałys jako Paździochowa
Barbara Mularczyk jako Mariolka
Anna Ilczuk jako Jolasia
Andrzej Gałła jako Kozłowski
Lech Dyblik jako Badura
Sławomir Szczęśniak jako Janusz
Marek Pyś jako Stasiek
Sebastian Stankiewicz jako Oskar
Hanna Śleszyńska jako Zofia
i inni
Będę szczery. Pomimo pomysłu, który z początku trącił wtórnością, to właśnie był ten odcinek, po którym oczekiwałem najwięcej i miałem najbardziej wygórowane wymagania. No i cóż mogę rzec…
Nie zawiodłem się.
Jednak nie spodziewałem się, że ten odcinek aż tak do mnie trafi, a to z kilku powodów. Pierwszy to niestety przykra okoliczność, o której wszyscy wiemy, więc nie będę się powtarzał. Powiem tyle, że cieszę się, że właśnie to jest ostatni odcinek z postacią Arnolda Boczka. Godniejszego pożegnania nie mógłby sobie wymarzyć pan Gnatowski.
Drugi to tytułowa “polityka”. Jak mi tego ostatnio brakowało, a to w końcu domena tego serialu, nawet Sobiszewscy pod koniec swojego bycia w serialu tworzyli naprawdę świetne odcinki polityczne. Tu udało się w końcu za to zabrać i stworzyć coś naprawdę dobrego, te wszystkie alegorie polityczne, hasła i odniesienia, że wspomnę tu choćby “zdradzieckie mordy”, nazwę Komitet Obrony Pana Boczka i późniejsze wystąpienie Jolasi w telewizji, naprawdę, byłem zachwycony, zresztą właśnie Jolasia zaliczyła świetny występ! Aż sam jestem w szoku, widać jak już Adrian da od biedy tę Jolasię, to porządnie.
Oskara i Zofii zasadniczo mogłoby nie być, ale no skoro już mieszkają w tej kamienicy (niestety), to trudno, by nie angażowali się w całą akcję. I tak się cieszę, że robili głównie za tło.
No i właśnie nie przypuszczałem, że odcinek ten jeszcze połechta mnie po moich zazwyczaj wątpliwych i uparcie skrytych uczuciach, a przy scenie wręczania róż Boczkowi (i to płaczliwe “Róże, moje ulubiene!”) i finalnej scenie uroniłem łezkę, naprawdę.Samego Boczka nie było aż tak dużo, ale to nie jest minus.
Natomiast to co mogłoby być ciut ciekawsze i krótsze, to wstęp, mam wrażenie, że Adrian ma z tym największy problem i to w sumie w każdym odcinku. Czy to w (genialnych) odcinkach z 29. serii, gdzie też akcja rozwijała się wolniej, czy to w tym sezonie.
Badury się trochę poczepiam, bo było go za dużo w całej serii, choć nadal mniej niż sezon temu, gdzie osiągnął kuriozalny szczyt częstotliwości występowania. Natomiast fakt faktem, popchnął akcję (i Ferdka) do przodu i to jest dobre, natomiast tak jak mówię, lepiej bym go odebrał, gdyby na przestrzeni całej serii było go mniej.
Scena na korytarzu z wręczaniem kwiatów i późniejszą awanturą międzysąsiedzką to istne cudo, moja ulubiona scena tego sezonu.
Tylko nie rozumiem, czemu tak nagle wszyscy pod koniec zmienili zdanie co do Boczka. Zrozumiem Ferdka, który nie był po żadnej stronie, tylko Badura zalecił mu po którejś z nich stanąć, ale w gruncie rzeczy był niezdecydowany jak cholera. Natomiast Jolasia, Waldek, Oskarki? Najpierw walczyli jak lwy, a potem się cieszą? Dziwnie to wyszło.
Niemniej daję z czystym sumieniem 9, a w zasadzie po zawyżeniu daję 10/10! Wreszcie, cieszę się ogromnie i gratuluję!
~kacrudy
Średni odcinek. Wyjątkowy głównie z powodu, że jest to ostatni odcinek z Boczkiem. W kontekście wiadomych wydarzeń ten odcinek naprawdę dobrze podsumowuje jego postać. Zacznę od minusów po raz kolejny nielogiczny scenariusz. Panie Adrian Nowakowski, w zeszłym sezonie chwaliłem pańskie scenariusze, ale nie pisz pan tego tak na kolanie bo potem nie wiadomo co się dzieje. Raz chcą się tego Boczka pozbyć zaraz się cieszą. Wiadomo można doszukiwać się w tym jakiejś symboliki, ale to jest niskobudżetowy serial emitowany o 2 w nocy, a nie jakieś wybitne dzieło wiec bedę oceniał to co jest. Sam wątek Boczka mi się nie podobał. Dziwne to było z tym łowieniem ryb
no ale okej samo wywalanie go bo tylko korzysta już było milion razy więc niech będzie.
Na plus na pewno to, że Oskary były w tle. Właściwie mogłoby ich tu nie być i byłby spokój. Ostatnia scena też fajna i nie ma się oszukiwać bardzo smutna.
Wystawiam tradycyjnie0/10 bo chcę mieć już równą średnią, aczkolwiek odcinek ze względu na swoją wyjątkowość na pewno na tyle nie zasłużył.
~Mungo Jerry
Plusy:
-Boczek łowiący ryby w kiblu
-Komitet obrony pana Boczka
-scena w salonie z Kozłowskim
-ostatni występ Boczka u PaździochówMinusy:
-oklepany pomysł na wyrzucanie Boczka
-podsłuchiwanie Oskara i Zofii
-program tv z JolaśkąMoja ocena 5/10
~Crockett
Paździochowa to tylko umie zaglądać w nieswoje sprawy i wtykać tam swojego nosa.
~Ferdek
Regulamin, proszę panią, to ja mam w dupie.
~Ferdek
A w ryj z mojego punktu widzenia to pan chcesz?
~Waldek do Janusza