Prezes Kozłowski wpada na nietypowy pomysł na biznes – tworzy nową religię opierającą się na modlitwie do Świętej Kluski Andromedy, która to ma obdarować wiernych dużą ilością gotówki. Przedtem jednak owi wyznawcy muszą wpłacić określony zadatek finansowy i zmienić wiarę. Ferdka odrzuca ta idea i staje się on zagorzałym przeciwnikiem Kozłowskiego. Jednak reszta osiedla angażuje się w nową religię i zaczyna oczekiwać na deszcz gotówki.
Reżyseria: Adek Drabiński
Scenariusz: Doman Nowakowski, Adek Drabiński
Premiera telewizyjna: 26.10.2022
Występują:
Andrzej Grabowski jako Ferdek
Marzena Kipiel-Sztuka jako Halina
Bartosz Żukowski jako Waldek
Ryszard Kotys [*] jako Paździoch off
Renata Pałys jako Paździochowa
Barbara Mularczyk jako Mariolka
Anna Ilczuk jako Jolasia
Andrzej Gałła jako Kozłowski
Lech Dyblik jako Badura
Sławomir Szczęśniak jako Janusz
Joanna Kurowska jako Kozłowska
Marek Pyś jako Stasiek
Henryk Gołębiewski jako Bocian
Sebastian Stankiewicz jako Oskar
Hanna Śleszyńska jako Zofia
Beata Rakowska jako redaktorka
Krzysztof Dracz jako profesor Masa Kasy
Hanna Klepacka jako Adelajda
Wojciech Dąbrowski jako dziennikarz
Miłosz Pietruski jako archeolog
Jarosław Borodziuk jako archeolog
Pomysł naprawdę ciekawy, nie powiem. Piramida finansowa zbudowana na wierze ludzi w jakieś głupoty. Ale ogólnie mało śmiesznie. Na plus wywalenie Kozłowskiego, genialna Kozłowska o sypaniu na męża, program z Draczem-Japończykiem (no tego to jeszcze nie grał
) i fajne nazwiska Aneta Pizgoń-Robertson i filantrop Masa Kasy z Tokio
, ten Szwarcwaldzki też może być (lepsze niż Nowak czy inny Kowalski), zrzucanie kasy przez Prezesa z dachu i Ferdek wyśmiewający się z “kluskowiczów” z okna. Rozśmieszył mnie też Ferdek mówiący do sprzedawczyni “pani Muchomorku”, no i Waldek mówiący “konwersacja” zamiast “konwersja”. Mimo ciekawego pomysłu, scenariusz pod względem humoru kuleje. Jest po prostu nudno. Sceny się zmieniają, ale za bardzo nic z tego nie wynika. A zakończenie nie jest dla mnie czytelne, cienkie. Bardzo ładna nowa dekoracja mieszkania Waldka i Jolasi. Poza tym fajnie, że Paździoch powiedział coś więcej niż “z kim rozmawiasz”.
A swoją drogą, to ja bardzo żałuję, iż państwo Sobiszewscy już tego nie pisali. Już nie mówię o tym, czy się podobało, czy nie, czy wypaleni itd., ale oni czuli ten serial mimo wszystko. A to jest nijakie. Tam była iskra Kiepskich, a tutaj to się ogląda i właściwie się nie wie, co się ogląda, po co ogląda, a po 10 min od seansu jest totalna pustka w głowie. Do mnie to zbytnio nie przemawia.
Nie było to złe, ale też nic szczególnego właściwie.
5/10.
~Derek187
Tym razem chyba bardziej zawaliła reżyseria niż scenariusz. Spodziewałem się odgrzania i w sumie trochę było, ale przynajmniej zahaczyli o coś ciekawego z tymi piramidkami finansowymi bo tego w Kiepskich jeszcze nie było. Dodatkowo fajnie wpletli to z wątkiem prawdziwych piramid. Całkiem fajnie wyszły te programy w ogóle. Ogólnie odcinek ciekawy, a to już coś. Coś się działo, a nie tylko puste paplaniny. Na plus chociażby scena z wypierdzeleniem Kozłowskiego. Tego jeszcze jako tako nie grali. Chciałbym zobaczyć taką ostrą scenę pisaną przez Sobiszy bo myślę, że by zdołali wycisnąć tego więcej. Najgorsza według mnie scena z Ferdkiem w oknie. Tutaj reżyseria leży, wkrada się jakiś niesamowity chaos a Ferdek zachowuje się jak to mówi już przyjęty tekst “upośledzony dziadek”
. Strasznie nienaturalne. Na plus zakończenie, dobrze przemyślane i coś wnosi. Ogólnie fajnie 4/10.
~Mungo Jerry
Odcinek ciężki do oceny. Z zasady nie lubie tematyki religijnej w Kiepskich, tyle że tutaj było raczej o pseudo-religiach.
Plusy:
+twarda postawa Ferdka, wyrzucenie Kozłowskiego
+”gotówka, czy na zeszyt?” i “pani Muchomorku”- lubię taki prosty humor językowy
+scena u Kozłowskich może być, przynajmniej Kozłowska coś wniosła i dobrze pokazali ten cały szwindel “od kuchni”
+dobry powrót do schematu Ferdka jako jedynego głosu rozsądku w tym całym wariactwie (coś jak w “Przyspieszeniu”)
Minusy:
-za dużo programów w telewizji, jakby na siłe chcieli widza uświadamiać że to wszystko to piramida finansowa. Troche zapychacz z tego wyszedł
-scena na złomie
-scena u Pupcińskich
-wrzaski Jolanty (momentami telewizor ściszałem)
-zakończenie, w mojej opinii popsuło to przesłanie odcinka, bo Ferdek-jedyny rozsądny, poniósł porażkę, lepiej jakby pozamykali w psychiatryku reszte tych wariatów zamiast Ferdka (nieoczekiwany zwrot akcji by nastąpił 😆 ), a Kozłowskich oszustów do więzienia.
Z jednej strony, dobrze że wyśmiali te wszystkie pseudo-wyznania, które pod pozorem pięknych haseł (pokój na świecie, ratowanie przyrody), żerują na naiwnych ludziach, oraz to jak niektórzy za wizję dużych pieniedzy i jakiś dumnie brzmiących stanowisk są gotowi sprzedać siebie i dotychczasowe, prawdziwe wartości. Mimo wszystko nie jestem co do tego odcinka przekonany.
Ocena: 3/10
~Ursus
Obdarz nas sprawiedliwie co najmniej trzema, jeśli nie czterema, banknotami stuzłotowymi.
~fragment modlitwy Zofii
– Panie Ferdynandzie, chodzi o pokój na świecie i o miłość wzajemną zesłaną z bezkresu kosmosu. I wreszcie chodzi o elementarne wartości.
– Chodzi o stówkę i to możliwie szybką, bo sklep zamkną o 19!
~Janusz i Helena
Ty to tatuś wszystko potrafisz spi***olić!
~Jolasia