Czwarta część przemyśleń Pabfera. Tym razem napisał co sądzi na temat zmian w serialu:
“Czy serial powinien ewoluować?”
“Wyobraźcie sobie, że widzieliście tylko 1. i 468. odcinek. Zorientowalibyście się, że należą do tego samego serialu? Ja miałbym małe kłopoty. Dlaczego? Ze względu na liczne zmiany wprowadzane regularnie przez twórców. Na przełomie sezonu 4 i 5 akcja uległa spowolnieniu, została oparta o 3 sąsiadów z powodu odejścia Waldusia i zmian w ekipie. To jednak nie koniec. W 6. sezonie wprowadzono zmiany w zmiany w scenografii, charakteryzacji i klimacie odcinków. Znów akcja uległa nieznacznemu spowolnieniu. Na przełomie sezonów 9 i 10 nastąpiło kolejne spowolnienie akcji, pojawiły się też motywy pseudofilozoficzne, nękające serial przez wiele następnych lat. Wprowadzono nowych bohaterów drugoplanowych (poprzedni odeszli już w 1. sezonie, więc ta zmiana była bardzo spóźniona). Skupiono na nich wiele uwagi – ta uwaga jest istotna, ponieważ poprzedni bohaterowie drugoplanowi, ale odgrywali znacznie mniejszą rolę. W sezonie 13 zmieniono klimat odcinków, wprowadzono jeszcze więcej pseudofilozofii i skupiono jeszcze więcej uwagi na postaciach drugoplanowych. Wrócił Walduś,a razem z nim wdarła się do serialu Jolasia. W tym czasie wiele razy zmieniał się też wygląd bohaterów. Zmodyfikowano nawet słownictwo i stosunki międzysąsiedzkie. Poprowadzono te innowacje do tego stopnia, że jedyną cechą wspólną sezonów 1 i 21 są bohaterowie. (Tu należy dodać, że nie wszyscy.)
Jestem przekonany, że serial dalej będzie ewoluował. 20. i 21. sezon zostały nakręcone “w stylu” sezonu 13, ale bardzo się od niego różnią. Nie są to na razie istotne zmiany, ale jest ich wiele. Serial zmierza ku następnemu ogniwu w swej rewolucji. Ale czy powinien?
Moim zdaniem serial nie powinien się zmieniać. Zmiany z sezonów 4/5 i 6 były całkiem dobre, nie przeszkadzały, nawet coś ulepszyły, jednak i tak najbardziej podobał mi się 1. sezon ze swoim niepowtarzalnym klimatem. Natomiast cała reszta zmian była negatywna, bo wprowadziła nudę i “oczodajne” greenboxy (w większym stopniu niż wcześniej).
Cieszyłyby mnie zmiany co jakiś czas, gdyby były one pozytywne. Jednak jestem pewien, że skoro tylko 2 zmiany w serialu wypadły dobrze, a pozostałe znacznie obniżyły poziom tej komedii. To znaczy kiedyś komedii, a dziś nie wiem czego. Jeśli twórcom brak pomysłów na realizację serialu w danej konwencji, powinni go zakończyć, gdyż każde następne są chybione.
Co prawda zmiany wprowadziły wiele świeżości, jednak świeżość ta ani nie ciekawi, ani nie bawi. Trzy podstawowe błędy scenarzystów to stagnacja Ferdka, zmiana charakteru Waldusia i wprowadzenie do serialu Jolaśki. Dawniej “Kiepscy” kojarzyli się z wiecznie wesołym Ferdkiem, jego nieskończonymi pomysłami i biznesami. Z czasem twórcy nam to zabrali. Serial stracił urok. Co należy zrobić w takiej sytuacji? Oszpecić go jeszcze bardziej! Trzeba zmienić charakter Waldusia z prawdziwego mężczyzny i kochanego synka na mazgaja, pantoflarza i wroga Ferdka. Myślałem, że to najgorsza zbrodnia. Myliłem się. Razem z Waldusiem doszła jego żona Jolaśka, żenująca zboczonymi skojarzeniami i tanimi rymami. W taki sposób serial nie powinien ewoluować!
Bardzo lubię zmiany, gdyż jestem ciekaw co wniosą, lecz twórcy “Kiepskich” wnieśli samą nudę. Mieli świetne pomysły. Należało nie zmieniać kanonu serialu, a jeśli brak pomysłów na odcinków o takim klimacie, może pora zakończyć serial? Oczywiście są też zmiany, które nastąpiły nie z winy twórców, jak na przykład pogorszenie się stanu zdrowia Pana Smolenia, które wpłynęło na znaczne ograniczenie ilości Edzia. Jednak większość zmian to nieudane eksperymenty. Natomiast zmniejszenia ilości Boczka w serialu nie rozumiem.”