Sezon 30

30. sezon “Kiepskich” to 12 odcinków o numerach od 565 do 576. Emitowane były premierowo w telewizji Polsat w okresie od 27 października do 24 listopada 2021 r. w środy o godz. 20:05 i 20:35. Ostatnie dwa odcinki sezonu pokazano w nocy z 1 na 2 grudnia 2021 r. o godz. 2:25 i 3:00. Sezon ten został nagrany w styczniu 2020 r., jako ostatni z udziałem Ryszarda Kotysa (Paździoch) i Dariusza Gnatowskiego (Boczek). W tej serii po raz pierwszy pojawiła się matka Oskara – Zofia (w tej roli Hanna Śleszyńska) oraz Adelajda Muchomorek – nowa sklepowa (w tej roli Hanna Klepacka). Skład ekipy scenarzystów względem poprzedniego sezonu zmienił się nieznacznie – do jednego z odcinków scenariusz napisał reżyser, Adek Drabiński. W odcinkach 30. serii mieliśmy okazję m.in. zobaczyć nowe wynalazki Oskara, Ferdek kupił nową kanapę, natomiast Paździochowa postanowiła pozbyć się Boczka raz na zawsze z prywatnej-publicznej toalety. Po ponad 10 latach przerwy ponownie zaczęto pokazywać programy telewizyjne w telewizorze – tym razem nie był to już jednak słynny “Okil”, lecz “Adek”. 30. sezon nie zgromadził zbyt dużej liczby widzów i jest pierwszym sezonem w historii, w którym ani jeden odcinek nie przekroczył bariery 1 mln widzów, a nawet 900 tys. Odcinek z największą oglądalnością to Młoda kanapa (ok. 844 tys. widzów).

W każdym z 12. odcinków serii wystąpili:

-Andrzej Grabowski jako Ferdek
-Marzena Kipiel-Sztuka jako Halina
-Renata Pałys jako Helena
-Bartosz Żukowski jako Waldek
-Barbara Mularczyk jako Mariolka
-Sebastian Stankiewicz jako Oskar

Ponadto:

-Ryszard Kotys jako Paździoch wystąpił w 10. odcinkach
-Dariusz Gnatowski jako Boczek wystąpił w 11. odcinkach
-Anna Ilczuk jako Jolasia wystąpiła w 9. odcinkach
-Andrzej Gałła jako prezes Kozłowski wystąpił w 7. odcinkach
-Lech Dyblik jako Badura wystąpił w 9. odcinkach
-Sławomir Szczęśniak jako Janusz wystąpił w 11. odcinkach

Średnia: 5,13

Zacznę od tego, że… no szok, dożyłem premiery 30. sezonu, jest się czym chwalić ewentualnym wnukom. :lol:
Natomiast w ostatecznym rozrachunku nie był on taki najgorszy, choć nie da się ukryć, że było mocno średnio, a już na pewno sporo słabiej niż sezon temu. A dlaczego? Daleko nie trzeba szukać, wystarczy przytoczyć kilka słów-kluczy fabularnych – Reptilianie, Batman, Joker, strzyga, Strzygbusters, wehikuł czasu (ok, to jeszcze nie takie dziwne, ale no ludzie, ile można), gadające zegarki, lodówki, cyborgi, armagiedon…
To jest tak pierwszosezonowe, że aż odpycha. Choć nadal lepsze, niż 1. sezon.
I ok, to są Kiepscy, miejsce na fantastykę jest jak najbardziej, ale nie róbmy z tego nowej rzeczywistości. Kiepskim jak najbardziej przydałoby się trochę różnorodności, zwłaszcza po 576 odcinkach, a tu ciągle “Oskar wynalazł to, Oskar wynalazł tamto, Oskar, Oskar, Oskar…”
No właśnie, Oskar. Zakręcili się wokół tego Oskara i już się wyplątać nie mogą. Wyglądało to trochę jak próba podratowania serialu bez jednoczesnego wyrzucania Stankiewicza – wrzucenie jego matki (aczkolwiek Śleszyńska jest znakomita, to przyznaję), rozstanie z Mariolką… No i ok, ale do pełni szczęścia to by się Oskar z Zofią musieli wyprowadzić z kamienicy, a jeśli nie chcą usuwać aktorów z serialu, to niech sobie po prostu przyjdą co jakiś czas i odbębnią te 3-4 odcinki w sezonie jak Klepacka i Muchomorek.
Ale no cóż, teraz już nie będzie Gnatowskiego, Kotys będzie grał tylko głosem, ale tu się niewiele zmieni, więc na dobrą sprawę Stankiewicza i Śleszyńskiej będzie tylko więcej. Nadal jednak uważam, że postaci jest dużo za dużo, a przecież jest choćby Janusz, który w tym sezonie pokazał całe nic i był przezroczysty jak folia.
Boczka/Gnatowskiego pożegnano na dobrą sprawę w tym sezonie nawet dwa razy, najpierw w “Grze o schron”, potem w “Polityce”. I można powiedzieć, że szczęśliwym zbiegiem okoliczności (chociaż w naturze nie ma przypadków) Polsat miał w zapasie akurat taki odcinek, który pożegna godnie aktora i postać. Ja wiem, mam świadomość tego, że Adrian nie pomyślał sobie “a, bo Gnatowski może umrze, to go pożegnam”, Boże uchowaj (a w każdym razie mam nadzieję, że tak nie pomyślał :lol:). Jednak no szczęście w nieszczęściu.
Ale nie, w sumie nie, bo Polsat znów postanowił zdeptać starania scenarzystów, pracę ekipy, aktorów i możliwość pożegnania się ze zmarłymi aktorami, i wyrzucił serial na późną noc. Co za tym stało? Burzę się strasznie, bo wyrzucili akurat dwa odcinki, które POWINNY polecieć w prime time.
Na koniec słów kilka o scenarzystach:
Karolina Słyk. I tu plus, bo pani Słyk ewidentnie się wyrabia. “Lokator wszech czasów” był naprawdę niezły i jakby tak szła pani w tę stronę, to byłoby coraz lepiej. ;) Mniej jaszczurów i superbohaterów, a więcej właśnie takich bardziej przyziemnych, choć nadal lekko wykręconych odcinków.
Adrian Nowakowski. I lepiej, i gorzej. Cieszę się na pewno, że napisał więcej, niż sezon temu i bardzo cieszę się z “Polityki”, poczułem to samo, co czułem przy oglądaniu “Śmierci i zmartwychwstania” czy “Wewnętrznego ogrodu”. Trochę też przy “Wielkim śnie” to czułem, ale nie aż tak. Natomiast wyraźnie pan Adrian zniżkował przy niedopracowanym “Rowerku”, aczkolwiek widać, że głowę ma pełną pomysłów i naprawdę lubi zaskakiwać, przynajmniej mnie zaskakuje. ;)
Doman Nowakowski. Zawód. Niestety, duży zawód. Że tak zacytuję: “słabe, w najlepszym razie przepisane”. Ale nawet zerżnięcie z innego własnego dzieła nie pomogło, bo też było słabiutko. Przede wszystkim spadek humoru (porównajcie sobie z “Duchem Malinowskiej” choćby), fabuły nieprzemyślane i wyglądające na sklecone w pięć minut. “Bunt maszyn” coś tam ciekawego pokazał, momentami był serio śmieszny, ale tam też pan Doman pokazał bardzo nierówną formę. Nie wiem co powiedzieć, liczę na ożywienie w 31. serii, bo tu niestety było słabo. A pomyśleć, że w 29. sezonie szło mu dość dobrze.
Renata Pałys. “Europejski obywatel” to to nie był, ale i tak jeden z lepszych odcinków sezonu. O ile jednak tamten odcinek wspominam bardzo miło do dziś i zawsze śmieszy, tak ten jednak nie za bardzo zapadł w pamięć i dialogowo nie powalał. Nadal jednak mam nadzieję, że nie przestanie pisać, bo idzie jej to naprawdę bardzo, bardzo dobrze!
Adek Drabiński. Ciężko mi powiedzieć, nie wiem jaki miał wpływ na scenariusz. :lol:

~kacrudy

2,16

O tym sezonie nie będę sie jakoś długo rozpisywał, aczkolwiek przez półtora roku oczekiwania na jego emisje zyskał on już miano legendy, dlatego nie będe ukrywał, że mimo mojej ogólnej awersji do nowych Kiepskich wyczekiwałem na niego z niecierpliwością biorąc pod uwagę naprawdę dobry sezon 29, który to bawił się formą w przystępny sposób i sprawiał, że czułem się usatysfakcjonowany. Tutaj tego nie doświadczyłem. Jedynym odcinkiem który przypominał poprzedni sezon i ogólnie może być nazwany dobrym jest odcinek 575. 576, 573 i 569 również nie są jakieś okropne, a co ciekawe wskazują ciekawą tendencję. Wygląda na to, że lepszymi odcinkami byly te w których nie zostały wprowadzone żadne elementy fantastyczne. W gruncie rzeczy nie jestem ani przeciwnikiem ani zwolennikiem fabuł rodem z pierwszego sezonu. Mam tylko jeden warunek musza one być poprowadzone dobrze. Te nie były.
Chaos w scenariuszach jest wszędobylski. Pochwalę Karolinę Słyk – zdecydowanie najlepsze scenariusze. Szczególnie 573 i 575. Dobry język i przyziemne fabuły. 565 i 566 jednak słabe.
Adrian Nowakowski zaliczył ogromny regres. Jego scenariusze nie trzymają się kupy i mają masę błędów logicznych. Aczkolwiek pomysły ma on ciekawe.
Doman Nowakowski zostanie przemilczany ;-)
Natomiast Renata Pałys napisała z Adkiem sympatycznego średniaka i w zasadzie tyle.
Ten sezon może zostać również pochwalony za dużo ciekawych ujęć, ładne i dynamiczne greenboxy i powrót telewizora Adek. Fajnie. Ceni się to :-) Do gry aktorskiej mam mieszane odczucia, gdyż ja z kolei uważam, że jest tam za cicho. Czasem aż by się prosiło by ktoś tam porządnie ryknął. Ale okej, na przykład w przypadku Jolaśki – takie uspokojenie jej charakteru jest na plus. Mam za to wrażenie, że Ferdek jest stanowczo za cichy i niekiedy za bardzo przestraszony.
Postać Oskara przemilczę. Stankiewicz się wczuwa, ale irytuje za mocno. Choć i tak jest bardziej zjadliwy niż sezon temu. Śleszyńska, nie rozumiem zachwytów. Beznadziejna postać. Wprowadzona po nic. Brak jakiegokolwiek charakteru. Nic. Szkoda, że Janusz tu nie dostał żadnej większej roli. Poprzedni sezon dawał mu większe pole popisu i wolałbym żeby on miał więcej do powiedzenia niż Oskar. Ostatnie występu Paździocha i Boczka były okej. To znaczy ciężko jest już oceniać Paździocha, ale fajnie, że znaleźli dla niego takie jakieś małe sympatyczne rólki jak Paździoch czujnik czy Paździoch generał. Boczek w tle, ale okej. Za obiema postaciami tak czy siak będę tęsknił :-(
Podsumowując, sezon beznadziejny. Symboliczny bo ostatni z Paździochem i Boczkiem. Tym pierwszym przed kamerą. W skrócie za dużo Oskara, chaotyczne scenariusze i chyba tyle. Następny sezon będe oceniał już normalnie ;-)

~Mungo Jerry

ŚREDNIA: 2.75

Zacznę od tego, że sezon miał chyba stanowić swego rodzaju powrót do korzeni, o czym wspominało już zresztą kilku moich poprzedników. Doceniam sam zamysł, ale naśladowanie 1 sezonu Kiepskich w mojej opinii nigdy nie jest najlepszą drogą. Fantastyka, brak ładu i składu, wszechobecne nudy i humor niskich lotów – to tylko niektóre cechy, które 30 seria dzieli z wieloma epizodami z początków serialu.
Druga sprawa – bohaterowie epizodyczni. Nigdy nie dało się w aż takim stopniu odczuć dysproporcji pomiędzy częstotliwością występów głównych, a pobocznych (czyżby?) postaci. Dużą dawkę Badury jestem jeszcze w stanie zaakceptować, ale po co ten Oskar, Śleszyńska, Kozłowska? No litości. :lol: Z tego pierwszego to już w ogóle postanowiono zrobić niemal najważniejszą postać w serialu, czego kompletnie nie rozumiem. Dlaczego nieco bardziej nie może wykazać się choćby Janusz? Generalnie nadmiar postaci w tych odcinkach jest aż nadto widoczny, przez co większość bohaterów staje się przezroczysta.
Po trzecie – znikoma rola Boczka. W 29 sezonie było go przynajmniej dwa razy więcej, a tutaj znowu zepchnięto sąsiada z góry na dalszy plan. Najgorsze jest jednak to, że zazwyczaj Gnatowski dostawał mocno średnie kwestie i nie miał za bardzo czego grać. Nie tak wyobrażałem sobie ostatni sezon z udziałem Arnolda Boczka, ale cóż. Twórcy woleli skupić się na Oskarach, strzygach i innych głupotach. :roll:
Na dobrą sprawę jedynie dwa odcinki z tej serii nadają się do tego, by obejrzeć je więcej, niż raz. Są to wyróżnione przeze mnie w zestawieniu “Córa Marnotrawna”, czy – bez cienia ironii – niezła “Polityka”. Mógłbym dodać do nich jeszcze “Rowerek” gdyby nie spartaczona druga połowa. Aż trzem epizodom wystawiłem zera i zaliczam je do najgorszych w historii. W prawie żadnym tworze nie wysilono się zaś na choćby pozorną mądrość, kolejna wspólna cecha z 1 sezonem. Te odcinki budzą już nie tyle wkur*ienie, ile politowanie. :lol:
Czy jest coś za co można pochwalić sezon 30? Do takich rzeczy z pewnością zalicza się gra aktorska i reżyserka – Adek robi na tym polu świetną robotę. Przyzwoicie zazwyczaj wypadali również Pupcińscy, szczególnie Waldek prezentuje się ostatnio nieźle, co wyróżnia go spośród pozostałych. Co do głównej postaci, czyli Ferdka – raz lepiej, raz gorzej. Grabowski gra dobrze, ale moim zdaniem zbyt rzadko widzieliśmy tego zgryźliwego Ferdka przeciwko całemu światu.
Reasumując, gdyby nie 26 sezon, byłaby to najgorsza transza w historii. Tamten nie miał jednak ani jednego odcinka, który ratowałby jego mocno nadszarpnięty honor, podczas gdy tutaj takowym jest “Polityka”. 30 sezon jak żaden inny uświadomił mi, że serial jaki znamy dobiegł już końca, wobec czego w moim osobistym rankingu znajduje się na identycznej pozycji co 26, czyli na samym dnie. Wraz z końcem wątków Boczka i Pazdziocha, końca dobiegła również moja przygoda z nowymi sezonami mojego ulubionego serialu. Szkoda, że jej finał ma miejsce w takich okolicznościach, ale trudno.

~Ferdas Kiepski

Średnie odcinków na podstawie ocen użytkowników forum (na dzień 25.11.2022)

565 „Jaszczurze oko” – 2,85
566 „Człowiek nietoperz” – 3,58
567 „Młoda kanapa” – 3,81
568 „Strzygbusters” – 2,07
569 „Córa marnotrawna” – 5,33
570 „Rowerek” – 5,09
571 „Wielki sen” – 3,67
572 „Bunt maszyn” – 5,2
573 „Przepisy Halińci” – 3,22
574 „Gra o schron” – 3,12
575 „Lokator wszech czasów” – 4,37
576 „Polityka” – 6,67

Pani Halinka… szkoda człowieka. Taki dobry człowiek był… Tyle, że tak między nami to wredna była.

~Kozłowska, odc. “Młoda kanapa”

On se żłopał tak zachłannie jak wielbłąd, a potem się tak zakrztusił jak świnia!

~Boczek, odc. “Córa marnotrawna”

Spanie to jest bardzo ciężka robota, sama wiesz o tym.

~Ferdek, odc. “Wielki sen”

Czego się pan drze, do jasnej cholery, jak na końskim targu w Łowiczu?!

~Helena do Ferdka, odc. “Bunt maszyn”

Nie wspomagam podejrzanych inicjatyw, szczególnie jak one są imienia tego złodzieja Mariana Paździocha, mendy jednej.

~Ferdek, odc. “Lokator wszech czasów”